Dycki tak było - to najczęstsza odpowiedź na pytanie skąd się wzięły wielkanocne procesje konne. Może przywieźli je na Śląsk niemieccy osadnicy, a może był to kult boga słońca? Najważniejsze, że wciąż są, choć warto, by nie stały się tylko paradą konną, bo przede wszystkim to rytuał błagalny.
Nic tak dobrze nie działało na kaca, jak zimne mleko podebrane sąsiadowi spod drzwi i głęboki sztach Sportem, który stawiał na nogi. Potem wystarczyło dotrzeć do zakładu pracy, wziąć klina i przedrzemać gdzieś do fajrantu. Trochę jak w filmach Barei, ale takie scenariusze w Polsce Ludowej były na porządku dziennym.
Dorobek piśmienniczy ks. A. Weltzla jest podobny do kostki rosołowej, którą można i należy rozpuszczać, by przygotować pokrzepiający posiłek. Przypiski do jego pracy o rodzinie Eichendorffów nanosiło już wielu, między innymi A. Nowack i F. Haiduk. Mimo mozolnej pracy kontynuatorów praca wyjaśniająca bogaty kontekst zebranego przez...
Wiadomo, że od „niepamiętnych czasów” na ziemi raciborskiej w kilku miejscowościach w drugie święto Wielkanocy odbywają się tradycyjne procesje konne. Nasuwa się pytanie, jak długa jest ta tradycja.
Najfajniejsze w życiu szkoły były nie lekcje, tylko to, co poza nimi. Jak się miało dobry układ z woźnym, to w strategicznych momentach potrafił zadzwonić na przerwę pięć minut szybciej, albo znaleźć parę zapasowego obuwia zmiennego. Nic tak nie integrowało klasy jak prace społeczne, a jeśli w nagrodę można było przywieźć z...
Bluzka z chusteczek do nosa, rajstopy ufarbowane w garnku z kolorową bibułą i „pepegi” odnawiane pastą do zębów. Polki miały zawsze sporo inwencji w radzeniu sobie w czasach, gdy szczytem luksusu było zdobycie niemieckiej „Burdy” z wykrojami i kawałka tkaniny na stoisku z metrażem.
Kiedy po 180-latach potomkowie Karla Kuha przekroczyli progi założonej przez niego szkoły dla głuchoniemych, nie mogli uwierzyć że wciąż funkcjonuje. Mile zaskoczeni byli też w Wojnowicach. – W naszej rodzinie nikt nie spodziewał się, że gdzieś istnieje jeszcze nagrobek prapradziadka, dlatego pomnik, który mu postawiono był dla nas...
Józef i Maria Tkocz z Wodzisławia Śl. - Radlina II zostali uhonorowani medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata za uratowanie trzech Żydówek pod koniec wojny. Potomkowie wodzisławian do dziś utrzymują kontakty z rodziną jednej z ocalonych kobiet – Erny Brzegowskiej.
21 października 2016 roku, w wieku 97 lat zmarł Paweł Kowol, żołnierz Armii Krajowej, pseudonim „Groń”. Jego pogrzeb odbył się 25 października w kościele św. Marii Magdaleny w Radlinie II.
O samodzielnej dzielnicy Maroko-Nowiny, z taką właśnie nazwą, możemy mówić dopiero od roku 1991, kiedy to zmieniono podstawy prawne. Właśnie wtedy pojawiły się Nowiny jako odrębna dzielnica.
Odnaleźli szczątki samolotu i cztery szkielety. Innym razem samolot był rozbity na 300 elementów. Kolejne poszukiwania zakończyły się odkryciem kul armatnich z XVII wieku albo ozdób z czasów średniowiecza. O działalności Jastrzębskiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego "SzpoN" opowiada jego szef Adam Kirej.
Sprzed bramy byłego obozu Auschwitz-Birkenau w Oświęciumiu wyruszyła grupa piechurów, którzy trasą Marszu Śmierci sprzed 80 lat przejdą do Wodzisławia Śląskiego. Po drodze odwiedzą m.in. Żory.
Legendy a realia historyczne a. Scytowie i Tatarzy Pierwsza z przytoczonych tu legend mówi, iż Kopiec na szczycie wzgórza pomiędzy Syrynią i Lubomią jest zbiorową mogiłą scytyjskich najeźdźców na okoliczne wsie i poległych w walce z nimi mieszkańców tych wiosek. Kiedy bowiem Scytowie usiłowali zdobyć Racibórz, na niebie ukazał...
50 lat temu w Jastrzębiu-Zdroju hucznie świętowano „Barbórkę”. Pamiątkę po tamtym wydarzeniu możemy oglądać również dzisiaj. Jest to budynek dawnego górniczego domu kultury, znajdujący się przy rondzie Zdrojowym. Chyba wówczas, pół wieku temu nikt nie przypuszczał, że w miejscu tym pojawi się market spożywczy, a po kinie nie będzie ani śladu.
Kiedy wychowując samotnie dwójkę małych dzieci decyduje, że pracę w przychodni musi pogodzić ze studiami medycznymi, nikt nie wierzy, że może się jej udać. Ale gdy zostaje szefową raciborskiego szpitala i ZOZ–u, wszyscy widzą w niej kobietę, która nigdy się nie poddaje. Dla jednych pozostanie na zawsze dyrektor Pawłowską, dla...
W Rydułtowskim Centrum Kultury „Feniks” odbyło się spotkanie zwieńczające projekt „Cień Dziedzictwa”, podczas którego uczestnicy wspominali tragiczne wydarzenia z ostatnich dni wojny.
Podczas II Wojny Światowej kopalnia w Rydułtowach została przejęta przez koncern Hermann Göring Werke i musiała pracować na potrzeby wojenne. By zwiększyć wydajność i zapewnić źródło taniej siły roboczej w Rydułtowach w latach 1942-45 stworzono pięć obozów. Przez 92 dni funkcjonowała tu także filia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.